Meble do M6 na Żurawiej

Precyzyjną konstrukcję rozkładanej kanapki zaprojektował prof. Edmund Homa w latach 60. ubiegłego wieku.

Kanapka

Jak odbiera się sztukę w zwykłym wnętrzu mieszkalnym? W miejscu, gdzie się śpi i odpoczywa?

Galerie często przypominają hale dworcowe lub poczekalnie u dentysty. Są zbyt sterylne. Pusta przestrzeń nie wystarcza. Z kolei nadmiar mebli i bibelotów tłumi eksponowane dzieło. W naszym mieszkaniu na Żurawiej chcemy, by sztuka była uprzywilejowana, znajdując się jednocześnie w miejscu przyjaznym do życia, gdzie są też inne przedmioty używane na co dzień: stół, krzesła, fotele, kanapa. Jak to pogodzić w „M6 na Żurawiej”, które jest prawdziwym M6 z lat 70. ubiegłego stulecia o powierzchni zaledwie 59 m2? Trudno było spełnić postawione przez nas warunki. Aż do niedawna.

Wśród dziesiątków propozycji internetowych, wizyt w sklepach i na wyprzedażach staroci znaleźliśmy wreszcie mebel właściwy. Kanapka wyglądała skromnie, rozkładała się na posłanie wystarczająco wygodne i, co najważniejsze, miała odpowiednie wymiary. Prawdę mówiąc, przypominała nieco mebel dla większych lalek, ale takie były kiedyś wnętrza i takie meble: meblościanki, łóżko-półki, fotele-wersalki, itd.

Oxana Bagriy i Wojciech Borzobohaty na kanapce w „M6 na Żurawiej”.

 

Stelaż poduszek sam w sobie jest dziełem sztuki tapicerskiej.

Mebel był tak filigranowy, że dał się zapakować do niedużego samochodu. Bardzo zniszczone poduchy pojechały prosto do państwa Bartosików, właścicieli sprawdzonego zakładu tapicerskiego w Lublinie. Warto było długo czekać. Wypatroszone poduszki miały wewnątrz konstrukcję, która sama w sobie mogłaby uchodzić za dzieło sztuki (patrz zdjęcie). Wyremontowane i pokryte nieagresywna tkaniną stanowią teraz wygodne siedzenie albo posłanie. Po skompletowaniu całości kanapka znalazła się na Żurawiej i wpisała się idealnie w swoje miejsce. Jako pierwsi zasiedli na niej Oxana Bagriy i Wojciech Borzobohaty, którzy wpadli obejrzeć prace Daniela de Tramecourta.

Dobranie do kanapki odpowiedniego w stylu stolika okolicznościowego, typowego patyczaka, było już mniejszym problemem. Ten ze zdjęcia powstał w Zielonogórskich Fabrykach Mebli w latach 60. ubiegłego wieku. Obecnie zakład jest w stanie upadłości.

Kanapka w wersji do leżenia.

Okrągły wazon pochodzi z Huty Szkła „Tarnowiec”.

Metaloplastyka „Kwiaty” w wazonie oraz obraz na ścianie są mojego autorstwa.

Janusz Michalik